3 czerwca 2024

Grande Finale w Rajdzie Śląska

Imponujące otwarcie sezonu FIA ERC

Sezon 2024 w rajdowych mistrzostwach Europy rozpoczął się w imponującym stylu. Świetna obsada, nowe rajdówki i zacięta walka w dwóch pierwszych rundach zwiastują fantastyczną batalię o tytuły w najstarszym rajdowym cyklu świata. Jego tegoroczna edycja zakończy się w Polsce, podczas Rajdu Śląska – finałowej rundy FIA ERC.

Rywalizacja o miano najlepszej rajdowej załogi Starego Kontynentu rozpoczęła się po raz 72. Pierwszy razy Rajdowe Mistrzostwa Europy zorganizowano w 1953 roku. Przez lata wiele polskich rajdów było zaliczanych do kalendarza tej prestiżowej serii, na czele z Rajdem Polski, czyli drugą – po Rajdzie Monte Carlo – najstarszą imprezą na świecie.

W 2024 roku zawodnicy będą mogli ośmiokrotnie walczyć o punkty w rajdowych mistrzostwach Europy (FIA ERC). Za nami dwie pierwsze rundy – szutrowy Rajd Węgier i Rajd Wysp Kanaryjskich rozgrywany na szorstkich, niezwykle przyczepnych asfaltowych drogach Gran Canarii. Pozostałe to Królewski Rajd Skandynawii (Szwecja, szuter, 13-15 czerwca), Rajd Estonii (5-7 lipca), Rajd Rzymu (asfalt, 26-28 lipca), Rajd Barum (Czechy, asfalt, 16-18 sierpnia), Rajd Ceredigion (Wielka Brytania, asfalt, 30 sierpnia – 1 września). Zmagania zwieńczy, a może także wyłoni mistrzów, Rajd Śląska (11-13 października). Impreza z bazą w Chorzowie debiutuje w kalendarzu europejskiego czempionatu.

Sezon zainaugurowano na Węgrzech, w dniach 12-14 kwietnia, na szutrowych trasach w okolicach miasta Veszprem i słynnego jeziora Balaton. Do zawodów przystąpiło łącznie 81 załóg, w tym 52 w ramach FIA ERC.

Mikko Heikkila fot. Red Bull Content Pool

Rajdówkami najwyższej kategorii R5/Rally2, które pozwalają na walkę o czołowe lokaty, dysponowała imponująca liczba 36 załóg. Nie zabrakło obrońców tytułu, a więc nowozelandzkiego duetu Hayden Paddon/John Kennard czy też mistrzów Europy z sezonu 2022 – Efrena Llareny i Sary Fernandez z Hiszpanii. W stawce byli także Polacy. Kampanię w FIA ERC rozpoczęli Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk (Skoda Fabia RS Rally2) oraz Igor Widłak z Michałem Marczewskim (Ford Fiesta Rally3).

Trasa rajdu składała się z 13 oesów o łącznej długości 192,5 km. Liderzy rajdu zmieniali się aż sześciokrotnie. Najwięcej dramaturgii przyniósł drugi etap. Najpierw z rywalizacji odpadli prowadzący Finowie – Mikko Heikkila i Kristian Temonen (Toyota GR Yaris Rally2), a pierwsze miejsce przejęli Łotysze – Martins Sesks i Renars Francis (Toyota GR Yaris Rally2), którzy także przedwcześnie zakończyli jazdę. Ostatecznie najlepsi okazali się Rumuni – Simone Tempestini i Sergio Itu (Skoda Fabia Rally2 evo), dla których był to pierwszy w karierze triumf w rundzie FIA ERC. Na podium uplasowali się jeszcze Francuzi – Mathieu Franceschi i Andy Malfoy (Skoda Fabia Rally2 evo, +17 s) oraz reprezentanci gospodarzy – Miklos Csomos i Attila Nagy (również Fabia Rally2 evo, +29,9 s).

Marczyk i Gospodarczyk zainkasowali punkty za szóste miejsce (+1:59,3 s), a Widłak z Marczewskim finiszowali na drugiej pozycji w klasie (+5:12,0 s).

Trzy tygodnie później (2-4 maja) na Gran Canarii do rywalizacji przystąpiło 96 duetów, z czego 49 walczyło o punkty w FIA ERC. W tym gronie były dwie rajdówki z polskimi flagami, czyli samochody Marczyka i Widłaka.

Yoann Bonato fot. Red Bull Content Pool

Już od samego początku tempo rywalizacji było szalone, a różnice w czołówce – minimalne. Po pierwszym etapie zawodów, najlepsza dziesiątka klasyfikacji „mieściła” się w nieco ponad 30 sekundach. Ton zmaganiom nadawały dwie francuskie załogi: Yoann Bonato i Benjamin Bolloud (Citroen C3 Rally2) oraz Mathieu Franceschi i Andy Malfoy (Skoda Fabia Rally2 evo). Pierwsi objęli prowadzenie po piątym odcinki specjalnym i mimo ataków rywali utrzymali je aż do mety. Po 193 km ścigania zwycięzców od drugiej załogi dzieliło zaledwie 2,8 sekundy. Franceschi i Malfoy dopisali do swojego konta punkty za drugie miejsce. Najniższy stopień podium, podobnie jak na Węgrzech, zajęli gospodarze – Alejandro Cachon i Borja Rozada (Toyota GR Yaris Rally2, +29,7 s).

Miko Marczyk fot. Red Bull Content Pool

Suma czasów z odcinków specjalnych dałaby Marczykowi i Gospodarczykowi siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej. Niestety do wyniku Polaków dopisano dwie minuty kary za naruszenie zasad znakowania opon, co przesunęło ich na koniec drugiej dziesiątki.

Igor Widłak, jadący tym razem z Danielem Dymurskim, triumfował w klasie ERC3.

Po dwóch rundach w tabeli mistrzostw prowadzą Franceschi i Malfoy (56 pkt). Za nimi plasują się Paddon i Kennard (35 pkt) oraz Tempestini z Itu (33 pkt). Marczyk i Gospodarczyk są sklasyfikowani na 12. pozycji (15 pkt). W ERC3 z 11-punktową przewagą lideruje Widłak.

Kolejna runda FIA ERC w połowie czerwca w Szwecji. Będzie nią Królewski Rajd Skandynawii z bazą w Karlstad.